Tatran Kraśniczyn - Brat Cukrownik Siennica Nadolna 1 : 5 (1:2)
Bramki: Arnold Kister x2(rzuty karne), Sebastian Suduł x2, Malinowski
Brat: Pypa (86'Marek Dębski) – Dawid Jopek( 82' Pachuta), Ignaciuk, Michał Szadura, Arkadiusz Kister, Szczepaniuk(76' Malinowski) Suduł(82' Zieliński) Urbański, Witka(76' Kamil Jopek), Arnold Kister, Wędzina
Rezerwowi: Marek Dębski, Kowalski, Malinowski, Pachuta, Korszun, Zieliński, Kamil Jopek
Dzisiejsze spotkanie z drużyną Tatrana Kraśniczyn należało po prostu wygrać i zrewanżować się za jesienną wpadkę na własnym stadionie.
Pierwsza połowa spotkania obfitowała w bardzo liczne sytuacje z naszej strony, jednak niestety więcej było tych niewykorzystanych niż zakończonych bramką.Dobrze między słupakami bramki gospodarzy spisywał się Sebastian Kowiński, który to wielokrotnie tego dnia ratował swój zespół przed utratą goli. Jednak w pierwszej połowie skapitulował dwukrotnie, po rzucie karnym wykonywanym przez Arnolda Kistra oraz w sytuacji sam na sam wykorzystanej przez Sebastiana Suduła. Gospodarze przed końcem pierwszej połowy zdobyli swoją bramkę kontaktową, która dawałą im nadzieje przed następnymi 45 minutami gry. Druga połowa to już kompletna dominacja naszego zespołu, który to stwarzał kolejne sytuacje bramkowe. Efektem czego były kolejne bramki. Z rzutu karnego swoją drugą bramkę zdobył Arnold Kister, drugą bramkę strzelił także Sebastian Suduł oraz wprowadzony w drugiej połowie gry Robert Malinowski.
Podsumowując, sama gra w tym meczu nie zachwyciła, brakowało wykończenia swietnych sytuacji stworzonych przez drużynę, jednak najważniejsze tego dnia były 3 punkty.
Warto również wspomnieć o kibicach, którzy tego dnia licznie stawili się na spotkaniu i wspierali nas swoim dopingiem. Kolejny mecz już w najbliższą środę w Żółkiewce