Mimo przegranej Brat w Rejowcu Fabrycznym zostawił po sobie dobre wrażenie. Gospodarzy do wygranej poprowadził doświadczony Kamil Góra, strzelec dwóch goli. Po spotkaniu trener gości Mariusz Wróbel miał trochę pretensji do sędziego.
- Drugą i trzecią bramkę straciliśmy moim zdaniem po błędach arbitrów. W pierwszym przypadku był spalony, a w drugim nasz obrońca był faulowany – mówi szkoleniowiec Brata. – Sędzia próbował się rehabilitować i podyktował dla nas karnego, też problematycznego – dodaje. Przy stanie 3:1 gościom odechciało się grać i końcówka należała już do Sparty. W pierwszej połowie to Brat mógł prowadzić nawet 2:0. W 15 min. na bramkę gospodarzy strzelał Arnold Kister, Płonka udanie interweniował, ale przy dobitce Arkadiusza Kistera nie miał już szans. Kilka minut później ten sam zawodnik zmarnował doskonałą okazję na drugiego gola. W 31 min. próbkę swoich możliwości zaprezentował Kamil Góra, który w rundzie wiosennej prezentuje wysoką formę. – Biliśmy rzut wolny, któryś z zawodników Brata wybił piłkę przed siebie, dopadł do niej stojący tyłem do bramki na 11 m Kamil i fantastyczną przewrotką pokonał bramkarza gości. Dawno nie widziałem równie pięknej bramki! – opisuje Robert Szokaluk, prezes Sparty. – Nie zasłużyliśmy dziś na przegraną, pozostał niedosyt – podsumowuje z kolei Wróbel.
SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY – BRAT SIENNICA NADOLNA 4:2 (1:1)
Bramki: Góra 2 (31, 66), Głowacki (55), Barabasz (82) dla Sparty oraz Arkadiusz Kister (15), Arnold Kister (79 karny) dla Brata.
SPARTA: Płonka – Kopciewicz, Kość, Kułaga, Grams, Kwiatkowski (75 Świr), Bodys, Krystiańczuk (70 Barabasz), Chybiak (66 Sulowski), Góra, Głowacki (85 Kwiatosz).
BRAT: W. Matycz – Szadura, Saj, Salitra (80 D. Jopek), Malinowski, Hus, Iwan, Arkadiusz Kister (70 Wędzina), Arnold Kister, Szczepaniuk (86 Bryda), P. Matycz (85 Kowalski).
Sędzia główny - Klecha asystenci: Pawlak i Skubisz.
inf; CHEŁMSKI SPORT